Jak to na wsi bywa: trudne warunki życiowe , konflikty z prawem, dezercje z wojska – to wszystko kierowało „dobrych chłopców” na ,,zbójnickie chodnicki''. Sprzyjały temu nieprzebyte, potężne, budzące respekt i strach ostępy leśne beskidzkiej kniei. Pozostało po tych czasach wiele podań, legend, znajdujemy także historyczne ślady.

Tu, u zbiegu dwóch masywów górskich, obok traktu prowadzącego z Polski przez Przełęcz Glinkę na Węgry, często musiały się krzyżować zbójnickie ścieżki. Harnasiowali tu prawdopodobnie i Bury z Soli, i Protasz z Bystrzycy Węgierskiej, Masny z Szarego, Wyderka z Ujsół i ostatni słynny na Żywiecczyźnie hetman zbójnicki - Jurek Fiedor z Kamesznicy zwany Proćpokiem.

  

.

Foto. i rzeźba Adrian Mokrys

Wawrzyniec Miesiączek ze Złatnej pisze w „Pogodkach spod Lipowskiej”, jak bracia zbójnicy wybrali się na poszukiwanie skarbu zakopanego u Orawskich Borów. Po znalezieniu i odkopaniu skarbu brat zabił brata, a sam zabrał złoto. Syn zabitego, gdy dorósł, wyrąbał na tym miejscu las, postawił dom, a polanę nazwał Złotnice.

Na Muńcule są zaś Zbójnickie Piwnice, które otwierają się tylko raz w roku na Boże Ciało i ukazują ukryte w nich skarby. Jeden baca z Ujsół miał szczęście odkryć te piwnice i nabrać z nich złota, gdy się otwarły. Nie umiał jednak zrobić z tak wielkiego majątku właściwego pożytku i więcej już mu się piwnice nie otworzyły. Może któryś z turystów będzie miał więcej szczęścia niż ów pechowy gazda?

dobrewiadomosci.net.pl

Pod Halą Bieguńską, w bok od szlaku na Lipowską, stała kiedyś ponoć zbójnicka chata. Teraz to miejsce porasta bujny las, ale pozostała nazwa: Zbójnickie Doliny.

Śladów zbójnictwa warto szukać i gdzie indziej. Wójt Komoniecki podaje, że w 1716 roku „Balcer Hutyra, zbójca, w Żywcu był egzekwowan (...) po torturach był wiezion nad Ujsoły na polanę, albo do lasu Długi Gron (...) powiedziawszy, że tam ma schowane talarów 120 (...). A potem nic nie znaleziono” Zaś pod rokiem 1723 tenże kronikarz pisze: „(...) na Ujsołach nade wsią pasterze dwa pasąc owce, naleźli na Koczonowym zarębku pieniądze (...)”.

Z szukaniem skarbów nie trzeba jednak wracać tak daleko wstecz. Znany twórca ludowy ze Złatnej Warzyniec Hubka stwierdza, że gdy około połowy XIX wieku kopano doły pod pęczki fundamentowe na dom Wojciecha Miesiączka w Złatnej Hucie (niedaleko Złotnic), jeden z kopiących natrafił na zakopany skarb. Wydobył go nic nikomu nie mówiąc, ale sprawa stała się głośna, gdy wartościowe talary i dukaty przepił w karczmie u Żyda w Rajczy, a nic nie wartymi miedziakami bawiły się dzieci.

I takie to historie….. A Wy znacie jakieś?

Źródło: „Ujsoły i okolice” autorstwa Adama Łajczaka, Stefana Michalika i Antoniego Urbańca.

 

Udostępnij Drukuj E-mail